Sztuka nie jedną ma twarz-relacja z koncertu z 29.11.2008r.
W sobotę 29 listopada miała roześmiane twarze 21 artystów z różnych zakątków Polski i nie tylko. Twarze tych, którzy po raz kolejny spotkali się w Poznaniu, by udowodnić sobie, że dla prawdziwych artystów nie ma granic i barier. Ani tych geograficznych, ani tych mentalnych.
Drugi wieczór z cyklu organizowanego przez Stowarzyszenie „Przystań” i Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, był okazją do spotkania się wielu barw i odcieni muzyki.
To miejsce jest po prostu niesamowite! – relacjonuje Iwona Zięba, która wystąpiła razem z Zuzią Osuchowską, z rekomendacji Fundacji „Mimo Wszystko”. – Koncert był bardzo ciekawy i różnorodny, oby więcej takich inicjatyw!
Organizatorzy zaprosili do współpracy m.in.: grupę Universal Breakers, która zaprezentowała hiphopowy układ choreograficzny. Gośćmi specjalnymi, była także grupa YUGUS, czyli mieszkający w Polsce studenci i absolwenci wyższych uczelni, pochodzący z Czarnego Lądu, których pasją jest promowanie kultury afrykańskiej w Polsce.
Grali na bębnach, śpiewali, to było niezwykłe! – entuzjazmuje się Zuzia Osuchowska. – Wszyscy byli uśmiechnięci i pełni radości, że mogą podzielić się z nami, bogactwem kultury ze swoich stron ojczystych.
To naprawdę wspaniale, że tak wielu ludzi może tam, w Schronie na co dzień znaleźć coś dla siebie! – cieszy się Iwona.
To prawda. Stary schron przeciwlotniczy, ożywiony entuzjazmem i energią wolontariuszy, po raz kolejny stał się areną działań twórczych. Były chwile wzruszenia i radości. A przede wszystkim była wielka ochota, by być razem. By się spotkać! Jak wspomina pan Roman Kawecki – inicjator projektu, Iwona i jej mąż pobili „Schronowy Rekord Poświęcenia”, jadąc aż 18 godzin, by dotrzeć do Poznania. Miejscowi artyści i wolontariusze, też pokonali wiele trudności.
Jeden z artystów grupy YUGUS, przekładał dla nas dyżur w szpitalu. Jeden z muzyków grupy BreBre, która reprezentowała Stowarzyszenie, zrezygnował z zaplanowanego wyjazdu zagranicznego. – Każdy chciał dorzucić swój kamyczek do tego niezwykłego przedsięwzięcia!
Widzowie nie zawiedli. Nagradzali wszystkich wykonawców gorącymi brawami. Każda z Zaczarowanych Finalistek zaśpiewała po 6 utworów.
Próbowałam sobie nawet akompaniować w dwóch utworach na klawiszu – zwierza się Zuzia. – Całkiem nieźle wyszło. Śpiewałam m.in: „Moje serce to jest muzyk improwizujący” i oczywiście „Oczy tej małej”. Iwona podbiła obecnych „Balem” Rodowicz i „Babę zesłał Bóg” z repertuaru Renaty Przemyk. Bardzo nas ciepło przyjęto. Panowała wspaniała atmosfera, a organizatorzy traktowali nas, jak prawdziwych profesjonalistów!
Dziękujemy wszystkim artystom i wolontariuszom, oraz oczywiście dzielnym organizatorom! Gratulujemy Wam kolejnego sukcesu! Po raz kolejny udowodniliście, że sztuka to przestrzeń, która najpiękniej łączy ludzi!
Kolejny wieczór z cyklu „Mimo Wszystko... w Przystani” odbędzie się już 27 grudnia! Zapraszamy wszystkich gorąco do Poznania!
( źródło: Marta Kądziela z
www.zaczarowana.pl)